Na moim profilu już wspominałam o tym liftingu.
Moim celem było przerobienie nieatrakcyjnej już pufki w kształcie walca.
Mebel od dołu miał być wykończony długimi czarnymi frędzlami, tak aby przykrył drewniane toporne nóżki. Dodatkowo chciałam żeby tkanina była elegancka i ciemna.

Pierwszy krok to odnalezienie idealnego wzoru tkaniny.Wybrałam się więc do mojej ulubionej hurtowni.
Tu zawsze coś mnie zainspiruje.

Ta tkanina zakończyła moje poszukiwania. Wcześniej przejrzałam kilkanaście ale nie przemawiały do mnie tak jak ta! Wzór kwiatów i owadów jakby każdy tkany osobno. Cudo! W dodatku kolor w zależności od oświetlenia zmieniał odcień. Opalizował.

Ofiara przed liftingiem na stole u tapicera …

Wstępna przymiarka wzoru. Motyw nie mógł być przycięty przypadkowo.

Efekt końcowy.
Zaraz po odbiorze z pracowni tapicerskiej pojechałam na ,,moją plażę”.
Pogoda dopisała a lepszego oświetlenia i scenerii nie mogłam sobie wymarzyć.
Tamtego dnia był jeden z cieplejszych wieczorów lata. Jak się okazało jeden z nielicznych w czerwcu a być może i tego lata.
Widok z góry.

Jeśli chcielibyście poznać mój styl pracy to zapraszam na mój profil na Instagramie https://urlgeni.us/instagram/7T5f Tu w stories prezentuje jak wyglądają poszczególne etapy projektowania jak i samej realizacji pomysłów.